Słowo „aperitif” zagościło nie tylko w kuchni francuskiej, ale też staje się powoli normą w Polsce.
Oznacza ono – w wolnym tłumaczeniu – przygotowanie do posiłku, a także swoistą zachętę do jego skonsumowania. Od razu należy podkreślić, że rolę aperitifu mogą pełnić konkretne przysmaki i to zarówno do picia, jak i do jedzenia.
Nie tylko posiłek powitalny!
Co to jest aperitif? Można by powiedzieć, że jest to przysmak (jedzenie lub napój), który ma zwiększyć apetyt przed właściwym daniem. Nieprzypadkowo najlepszy czas na aperitif to 11.30/12.00, gdy wszyscy przygotowują się do obiadu i 18.00, gdy nadchodzi czas kolacji. Co ciekawe, aperitif wynika poniekąd z pewnej „towarzyskiej filozofii” Francuzów, która opiera się na prostej zasadzie: zjem z Tobą aperitif i kto wie – jeśli się dogadamy, zjemy razem coś więcej.
Co podać na aperitif?
Aperitif to przekąska, która najczęściej połączona jest z dobrym, wykwintnym napojem (najczęściej jest to wino).
Co podać do picia na aperitif?
Najlepiej takie alkohole jak Kir i Pastis, a także Martini i Suze, Picon itd. Są to alkohole nie należące do grona najmocniejszych. W końcu nie chodzi tu o to, by się upić, ale by razem i wesoło spędzić czas. Należy jednak pamiętać, że gdyby spytać Francuza jak dokładnie wygląda aperitif, to ten mógłby się na nas obrazić. Wszystko dlatego, że w ich rozumowaniu filozofii tej nie należy formalizować.
Aperitif co podawać do jedzenia?
Trudno również jednoznacznie ocenić, jakie dania będą odpowiednie na aperitif. Najtańszą wersją są oczywiście… słone paluszki lub orzeszki. Czasem to wystarcza, ale jeśli chcemy pokazać się z naprawdę dobrej strony, musi być to naprawdę dobre i pomysłowe danie. Rolę aperitifu może odegrać np. szynka bajońska z owczym serem i konfiturami lub pasta rybna oliwek. W końcu Francuzi uwielbiają, gdy mają pod ręką coś, czym mogą posmarować chleb.
Reasumując, trudno jednoznacznie określić, czym tak naprawdę jest aperitif. I właśnie ta niejednoznaczność jest podstawą do tego, by pokochać kuchnię francuską taką, jaką jest.